Legia Warszawa po zaciętym meczu zremisowała 1:1 na wyjeździe ze Steaua Bukareszt w meczu o Ligę Mistrzów. Rewanż w Warszawie w najbliższy wtorek. Było gorąco w pierwszej połowie. Mogło skończyć się przynajmniej 3:0 ale Warszawiacy wytrzymali tempo piłkarzy Rumuńskich. Legia jak to ma w zwyczaju źle weszła w mecz, była spóźniona, senna i miała dużo strat co spowodowało utratę bramki. Natomiast druga odsłona to już inny zespół. Popis w bramce Kuciaka, Radovica i Koseckiego dało upragniony remis. Pozostał niedosyt po meczy bo Legioniści mogli wygrać, byli wyraźnie lepsi w drugiej połowie. Piłkarze Steauy opadli z sił i stracili drugą bramkę na szczęście dla Nich była to bramka ze spalonego. Czy osiągniemy wreszcie Piłkarski Raj, sławę, pieniądze? Odpowiedź uzyskamy we wtorek.
Steaua Bukareszt - Legia Warszawa 1:1 (0:1)
Federico Pivaccari 34 - Jakub Kosecki 53
Steaua: Ciprian Tatarusanu - Daniel Georgievski, Łukasz Szukała, Florin Gardos, Iasmin Latovlevici - Adrian Popa, Mihai Pintilii (46-Andrei Prepelita), Alexandru Bourceanu, Nicolae Stanciu (61-Gabriel Iancu), Cristian Tanase - Federico Piovaccari (70-Adrian Cristea).
Legia: Dusan Kuciak - Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Jodłowiec (27-Łukasz Broź), Jakub Wawrzyniak - Ivica Vrdoljak, Dominik Furman - Michał Kucharczyk (75-Michał Żyro), Miroslav Radovic, Jakub Kosecki - Marek Saganowski (81-Władimir Dwaliszwili).
Żółte kartki: Steaua - Mihai Pintilii, Andrei Prepelita; Legia - Dossa Junior, Jakub Rzeźniczak, Michał Żyro, Dusan Kuciak.
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).
Widzów ok. 50 tys.
Śląsk po dobrej pierwszej połowie, czerwonej kartce Dudu uległ Sevilli na wyjeździe 1:4. Tak w skrócie mógłbym opisać ten mecz ale było by to niesprawiedliwe. Śląsk starał się ale splot wydarzeń spowodował, że nie dał rady. Zbyt widoczny był brak Soboty tzn obecny był ciałem ale nie duchem. Oprócz jednej asysty był nadzwyczajnie nie widoczny. Początek meczu i bramka Paixiao wlał w serca Polaków dużo optymizmu. Jednak nie taki wilk straszny jak go malują. Jednak po upływie czasu piłkarze Sevilli odwrócili kartę na swoja stronę. Po błędzie Gikiewicza Rakitić z rzutu wolnego wyrównał na 1:1. Śląsk starał się atakować i gdyby Plaku strzelił bramkę a nawet dwie kto wie jakby się mecz potoczył. w drugiej połowie Dudu dostał czerwona kartkę i było po meczu.Bramki posypały się i mecz zakończył się porażką Ślaska. Nie przekreślajmy Śląska, bądźmy pełni nadziej - przecież nadziej zawsze umiera ostatnia. Czekamy na mecz we Wrocławiu przy pełnej publice. Pokażmy całemu światu, że wszystko jest jeszcze możliwe.
Sevilla - Śląsk Wrocław 4:1 (1:1)
Bramki: Rakitić 35, Marin 67,88, Gameiro 85 - Marco Paixao 16
Żółte kartki: Jairo Samperio, Marko Marin, Diego Figueiras - Marco Paixao, Dalibor Stevanovic, Sebino Plaku, Amir Spahic.
Czerwona kartka za faul: Dudu Paraiba (56).
Sędzia: Manuel Grafe (Niemcy). Widzów: 19000.
Sevilla FC: Beto - Federico Fazio, Diego Figueiras, Fernando Navarro, Alberto Moreno - Jairo Samperio (62. Carlos Bacca), Geoffrey Kondogbia (15. Vincente Iborra), Marko Marin, Ivan Rakitic, Bryan Rabello (75. Diego Perotti) - Kevin Gameiro.
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (77. Oded Gavish), Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Waldemar Sobota, Dalibor Stevanovic (79. Tomasz Hołota), Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Sebino Plaku (58. Amir Spahic) - Marco Paixao.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz