Molde FK - Legia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Daniel Chima 29 - Wladimir Dwaliszwili 68
Sędzia: Anastassios Kakos (Grecja)
Molde FK: Orjan Haskjold - Knut Olav Rindaroey, Vegard Forren, Joona Toivio, Martin Linnes - Daniel Chima, Daniel Hestad, Emmanuel Ekpo (87-Magne Hoseth), Mattias Mostroem (78-Zlatko Tripić) - Fredrik Gulbrandsen, Jo Inge Berget (78-Tommy Hoeiland).
Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec, Dossa Junior, Bartosz Bereszyński - Jakub Kosecki (85-Michał Żyro), Dominik Furman, Wladimir Dwaliszwili, Ivica Vrdoljak, Miroslav Radović - Marek Saganowski (46-Henrik Ojamaa).
Lech Poznań po kompromitującej grze przegrał z Żalgirisem w Wilnie 0-1 w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Rewanż za tydzień w Poznaniu. W porównaniu do wysokich apanaży Lecha, piłkarze Żalgirisu są półamatorami z poborami na poziomie 1,5 tys. euro miesięcznie! Nawet nie będę tego opisywał bo to co zaprezentował Lech to jedna wielka żenada.
Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 Kuklys (44.).
Żółte kartki: Georgas Freidgeimas (Żalgiris); Tomasz Kędziora, Kasper Hamalainen, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay (Lech).
Sędziował: Vlado Glodjovic (Serbia). Widzów: ok. 5,5 tys.
Żalgiris: Vitkauskas - Svrljuga (50. Janusauskas), Skerla, Perić, Vaitkunas - Kuklys, Żulpa, Komołow (76. Velicka) - Leliuga (46. Freidgeimas), Biliński, Silenas.
Lech: Kotorowski - Możdżeń, Kamiński, Arboleda, Kędziora - Trałka, Drewniak - Pawłowski (61. Lovrencsics), Hamalainen, Ubiparip (87. Formella) - Teodorczyk (69. Ślusarski).
Śląsk Wrocław z polskich drużyn grających w tej fazie europejskich pucharów wylosował przeciwnika bezsprzecznie najsilniejszego. I bezsprzecznie w całym meczu zaprezentował się lepiej od Legii i od Lecha. Wrocławianie nie tylko nie przestraszyli się belgijskiego Club Brugge. Oni byli po prostu od przeciwnika lepsi piłkarsko.
Podopieczni trenera Stanislava Levego grali aktywnie, ale przede wszystkim mieli na ten mecz jakiś plan. Po pierwsze, wrocławianie wykorzystali fakt, że bramkarz rywali Mathew Ryan w zasadzie nie wykopywał piłki daleko od własnego pola karnego, a grał do najbliższego obrońcy. Wówczas do zawodnika Brugge doskakiwał zawodnik Śląska, a reszta "zakładała" Belgom pressing, dusząc ich atak już w zarodku. W ofensywie Śląsk grał do szeroko ustawionych skrzydłowych: Waldemara Soboty i najczęściej Dudu Paraiby. Lewy obrońca wrocławian był ultraofensywnie ustawiony, a często asekurował go boczny pomocnik Sebino Plaku.
Efektem tego były dwie żółte kartki bocznych obrońców Brugge: Toma Hogliego i Laurensa De Bocka. Ten ostatni na pewno po pierwszej połowie będzie pamiętał nazwisko Waldemara Soboty, który parokrotnie minął go jak slalomową tyczkę. W przerwie De Bock został zmieniony.
W 39 minucie taki rajd Soboty skończył się groźnym strzałem, obronionym przez Ryana. Wcześniej, najlepszą sytuację dla gospodarzy miał Marco Paixao, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Belgów. Słowem jeśli czegoś Śląskowi brakowało to głównie bramek.
Na początku drugiej połowy Brugge pokazało, że żartów nie ma. Belgowie podeszli znacznie wyżej, byli aktywniejsi w odbiorze, a dużo ożywienia w ich szeregi wniósł skrzydłowy Boli Bloingoli - Mbombo. Efektem były szanse Toma De Suttera i strzał Chińczyka Wanga w słupek.
W 65 minucie Śląsk przeprowadził jednak cudowną akcję. Ze środka pola świetny prostopadłym podaniem popisał się Marco Paixao, a Sebino Plaku wykorzystał sytuacje sam na sam. I to jak wykorzystał. Albańczyk pięknie przelobował Rayana i wprawił wrocławski stadion w ekstazę. Jeśli nowy nabytek Śląska przed sezonem twierdził, że nie ma instynktu snajpera, to tym razem ten instynkt objawił. Nie on jeden zresztą pokazywał tego wieczoru zagrania nieoczekiwane. Sobota grał w defensywie jak nigdy, Stevanović rozgrywał dokładnie, Gikeiwicz w 79 minucie obronił strzał z metra De Suttera. Belgowie wyglądali momentami na zaskoczonych przebiegiem gry.
Wprowadzony w drugiej połowie, doświadczony były gracz Barcelony i Chelsea Eidur Gudjonhsen głównie pokrzykiwał na swoich partnerów. Mecz zakończył się wygraną Śląska 1:0.
Śląsk Wrocław - Club Brugge 1:0 (0:0)
Sebino Plaku 64’
Śląsk Wrocław: Gikiewicz - Ostrowski (60’ Socha), Pawelec, Kokoszka, Dudu Paraíba - Sobota, Stevanović, Kaźmierczak, Mila, Plaku - Paixão (88’ Patejuk)
Club Brugge: Ryan - Høgli, Mechele, Duarte, De Bock (46’ Bolingoli-Mbombo) - Verstraete, Simons, Blondel, Wang Shangyuan (78’ Dierckx), Rafaelov (65’ Gudjohnsen) - De Sutter
Żółte kartki: Stevanović, Plaku - De Bock, Høgli
Sędziował: Anthony Taylor (Anglia)
Widzów: 17 134
Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 Kuklys (44.).Żółte kartki: Georgas Freidgeimas (Żalgiris); Tomasz Kędziora, Kasper Hamalainen, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay (Lech).
Sędziował: Vlado Glodjovic (Serbia). Widzów: ok. 5,5 tys.
Czytaj więcej na http://sport.interia.pl/liga-europejska/news-liga-europejska-zalgiris-wilno-lech-poznan-1-0,nId,1005630?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=fi






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz